Zdążyć przed zimą...?
Znaszych obliczen wynikało,że jak wszystko bedzie tak dobrze szło jak na poczatku budowy to na jesień jesteśmy u siebie...
Sami wiecie,że nie jest to takie proste jak sie zakłada na początku,brygada murarzy okazała sie brygadą pijaków-co z nimi przeszliśmy to nie do opisania,mieliśmy kilka przestoi 3 tygodniowych ze względu na ciąg procentowy moich fachowców,a innych droższych czy tańszych panów muraży w tym okresie nie było-wszyscy byli rozchwytywani jak ciepłe bułeczki...
konkrety...podnieślismy fundament o 2 bloczki betonowe,ze względu na położenie domu i drogi-(poziom),następnie podnieśliśmy mury o trzy bloczki gazobetonu.
Zamówiłem więźbe dachową zgodnąz projektem po adaptacji,przyszli panowie od dachu i stwierdzili,że nic się nie zgadza-kolejny problem był 2 tygodniowy-tartak zgodził sie na zamianę drewna,ale musieliśmy te dwa tygodnie czekać na swoją kolejkę-wspaniale...